Back to previous page
bitcoin·

Nikt nie kupuje i nikt nie sprzedaje. Czy bitcoin zapadł w przedwczesny sen zimowy?

Co dalej z ceną BTC?

Wyobraź sobie, że wchodzisz na tętniący życiem rynek, a wszyscy zastygają w bezruchu, nie kupując ani nie sprzedając. To właśnie dzieje się teraz w świecie bitcoina. Chociaż za oknem jeszcze do niedawna widzieliśmy pełnię lata, to nad kryptowaluty nadciągnęły przymrozki, zmuszając nie tylko niedźwiedzie, ale również byki, do zapadnięcia w przedwczesny sen zimowy. Sprawdźmy, co jest tego powodem.

Wielka stagnacja bitcoina

Realized Cap, kluczowy wskaźnik, który mierzy całkowitą kwotę pieniędzy faktycznie krążących w ekosystemie BTC, ustabilizował się na poziomie 622 miliardów dolarów. To tak, jakby cały rynek wspólnie postanowił zagrać w grę w finansowe muzyczne krzesła, a kiedy muzyka ucichła, wszyscy po prostu... stanęli w miejscu.

Jak elokwentnie ujął to raport Glassnode: „Ponieważ przez ostatnie sześć miesięcy rynek notował spadki, ale w ograniczonym zakresie, zarówno napływ, jak i odpływ kapitału zatrzymały się”.

Ta stagnacja to nie tylko mgnienie oka na radarze. To w pełni rozwinięty trend, który przyciągnął uwagę analityków kryptowalut i o którym Glassnode wspomina w swojej najnowszej analizie on-chain.

HODLerzy w stanie hibernacji

Podczas gdy rynek łapie bardzo długi oddech, właściciele BTC z całą pewnością nie mają zamiaru sprzedawać swoich monet. "Ggorąca podaż”, czyli BTC, które są zazwyczaj aktywne i gotowe do handlu – skurczyła się do zaledwie 4,7% całego ekosystemu bitcoina.

woc-38-03.png

Wykres „gorącej podaży”. Źródło: Glassnode

To tak, jakby zdecydowana większość BTC została schowana w cyfrowej skarbonce, a właściciele najwyraźniej zapomnieli, gdzie zostawili młotek do jej rozbicia.

Takie zachowanie jest w pełni zgodne z tym, co powszechnie określamy „HODLingiem” - błędnym skrótem od „Hold On for Dear Life”. Jak widać, chłopaki trzymają się mocno!

Ważne wskaźniki on-chain, które obecnie warto śledzić

Przeanalizujmy niektóre z kluczowych wskaźników, aby zrozumieć, co tak naprawdę się dzieje:

  • Zrealizowany zysk/strata netto: Ten wskaźnik pokazuje, czy ludzie sprzedają swoje Bitcoiny z zyskiem, czy ze stratą. Obecnie oscyluje wokół zera, wskazując na idealną równowagę - lub impas - między osobami czerpiącymi zyski a osobami tnącymi straty.

  • Współczynnik ryzyka po stronie sprzedaży: Zasadniczo mierzy, ile zysku lub straty ludzie są skłonni zaakceptować podczas sprzedaży. W tej chwili znajduje się on na dnie, co sugeruje, że właściciele BTC nie chwalą się zyskami ani nie płaczą z powodu strat.

  • Oscylator SSR: Porównuje kapitalizację rynkową bitcoina do całkowitej podaży stablecoinów. Znajduje się na historycznie niskim poziomie, co w prostych słowach oznacza, że istnieje duża potencjalna siła nabywcza przyglądająca się rynkowi z boku.

woc-38-00.png

Zyski zdają się równoważyć straty. Na rynku kryptowalut panuje równowaga. Źródło: Glassnode

Wszyscy na pokład stablecoinów

Gdzie jest zlokalizowana więc cała aktywność rynkowa? W stablecoinach. Jeżeli byki i niedźwiedzie zapadły w sen zimowy, to pozostając w tej samej analogii, inwestorzy są jak wiewiórki gromadzące w stablecoinach orzechy na najzimniejszą porę roku. Łączna podaż osiągnęła kwotę 160,4 miliarda dolarów.

Wygląda to tak, jakby inwestorzy oszczędzali na masowe zakupy kryptowalut, ale wciąż są na etapie „window shoppingu” (patrzenia przez szybę bez kupowania), nie mając pewności, co nabyć i kiedy wykonać ruch.

Zmienność: Śpiący gigant

Tutaj robi się ciekawie. Cała ta bezczynność jest jak ściskanie sprężyny - im dłużej trwa, tym większe jest ostateczne odbicie. Rynek jest tak cichy, że można usłyszeć upadek pojedynczych satoshi:

„Jedynie sierpień 2023 r. i maj 2016 r. wykazują ciaśniejszy 180-dniowy przedział cenowy. Podkreśla to względną ciasnotę obecnej struktury rynku” – komentuje Glassnode w swoim raporcie.

Ten brak zmienności jest bardzo nietypowy dla bitcoina, kryptowaluty znanej z dzikich wahań cen. To jak oglądanie kolejki górskiej, która nagle postanowiła podszyć się pod karuzelę.

woc-38-07.png

Gdzie się podziały tamte zmienności? Źródło: Glassnode

Co to oznacza dla nas, inwestorów?

W szerokim kontekście ten okres stagnacji może być ciszą przed burzą. Rynek kryptowalut jest teraz jak szybkowar - wszystkie składniki są na miejscu, gaz jest włączony, ale pokrywa jest nadal mocno zamknięta. Kiedy w końcu wybuchnie, może to być dość spektakularne w skutkach.

Na razie rynek bitcoina wydaje się być w stanie kryptowalutowego uśpienia. Inwestorzy ani nie sprzedają w panice, ani nie kupują FOMO. Oni po prostu... czekają. A w wysokooktanowym świecie cyfrowych aktywów ten niezwykły spokój sam w sobie staje się intrygujący.

Niezależnie od tego, czy jesteś doświadczonym traderem kryptowalutowym, czy ciekawskim obserwatorem, miej oczy szeroko otwarte. W świecie bitcoina dzisiejsza drzemka może okazać się jutrzejszą głośną pobudką. W końcu w kryptowalutach jedyną stałą jest zmiana - nawet jeśli obecnie zmiana ta przebiega w lodowatym tempie.

facebooklinkedintwitterinstagramtelegrammediumyoutube